Kocham się w moim przyjacielu z zespołu. Tak, jestem debilem. ~Harry Styles

czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 17

Przed domem stała mała grupka fanek, które dowiedziały się, że chłopcy będą wracać z radia oraz kilku nieznanych mi ochroniarzy, którzy za pewne mieli pilnować tego towarzystwa. W niewielkim tłumie, zdołałam zobaczyć dwie znane mi postacie, kłócące się z jednym z ochroniarzy. Gabrysię, na którą czekałam oraz Natalę, której odwiedzin w ogóle się nie spodziewałam. Podbiegłam do nich i rzuciłam się im na szyje. Dopiero kiedy uznałam, że wystarczy tych uścisków, zwróciłam się do ochroniarza, którego jak już wcześniej wspomniałam, nie znałam.
-Przepraszam, czy mógłby pan je wpuścić? One są ze mną. Są niegroźne.
-A ty kim jesteś, że będziesz mi mówić kogo mam wpuszczać, a kogo nie? Kolejna zdesperowana fanka? Jak ty w ogóle weszłaś do ich domu?
-Ja nie jestem żadną zdesperowaną fanką! Jestem...... Jestem ich przyjaciółką i dlatego byłam w ich domu. A to jest moja przyjaciółka i siostra, więc proszę nie stawiać oporu i dać nam spokojnie wejść do środka! -Krzyknęłam i łapiąc dziewczyny za ręce próbowałam przecisnąć się do wejścia, ale ten wredny facet złapał mnie za ramię i uniemożliwił dalszą drogę.
-Nie mam pozwolenia, dlatego nigdzie nie wejdziecie!
-To zawołaj któregoś z chłopaków dla upewnienia, jak mi nie wierzysz ty wielki spaślaku! -Nie wytrzymałam, a moja kultura nagle wyparowała. Ten facet na prawdę był gruby i dość silny, dlatego nie mogłam nic innego zrobić, jak wrzasnąć mu prosto w twarz. A właściwie to prosto w brzuch, bo oprócz tego, że był silny i gruby, to był jeszcze wielki, a ja sięgałam mu do brzucha.
-Jak ty się odzywasz smarkulo!? Nie będziesz mi podskakiwać! Masz telefon, to sobie zadzwoń po chłopaków. Jak oni pozwolą, to wejdziesz, a jak na razie nigdzie się stąd nie ruszysz!
-A żebyś wiedział, że właśnie to zrobię! -Wrzasnęłam i odwróciłam się d niego plecami.
-Mogłaś od razu przyjść z chłopakami. A z resztą nie ważne... Dzwoń po nich! -Ponaglała mnie Gabi.
-Problem w tym, że zostawiłam telefon w środku..... -Załamałam się. -Chociaż, przecież ty masz numer do Patrycji, a ona jest w środku i może zawołać chłopaków! -Olśniło mnie i kiedy już miałam brać telefon od Gabi, usłyszałam ogromną falę pisku. Na początku nie ogarnęłam o co chodzi, bo jak dla mnie, to to, że chciałam pożyczyć telefon od przyjaciółki, nie było niczym niezwykłym, ale potem spojrzałam w stronę wejścia do domu i ujrzałam mojego uśmiechniętego Loczka, idącego w moją stronę i machającego radośnie do oszalałych fanek.
Przedarł się przez tłumik powtarzając co chwilę "przepraszam" i stając obok mnie złapał mnie delikatnie za rękę. Wszystkie fanki patrzyły na nas z wielkimi oczami, a Spaślakowi szczęka opadła do samej ziemi.
-Jest jakiś problem kochanie? -Zapytał i spojrzał znacząco na Spaślaka.
-Nic takiego, poza tym, że ten gruby spaślak nie chce nas wpuścić do domu. -Wysyczałam i popatrzyłam groźnie na Spaślaka. -Ale nie licząc tego, to wszystko jest okay. -Uśmiechnęłam się do Harry'ego i przytuliłam się do jego ramienia jak mała dziewczynka.
-Przepraszam cię Harry, ale nie miałem pojęcia, ze to twoja dziewczyna.... Nie mogłem tak.... -Jąkał się.
-Dla ciebie "panie Styles". To już wiesz. Carol to moja dziewczyna, więc mam nadzieje, że to się więcej nie powtórzy.
-Oczywiście..... Panie Styles. -Pokiwał głową i popatrzył przepraszająco na Hazze.
-A teraz przeproś przeproś ładnie tą śliczną panienkę i jej koleżanki.
-Przepraszam..... -Powiedział ze złością, że jednak miałam rację.
-Nic się nie stało. -Uśmiechnęłam się sztucznie i spojrzałam z wyższością na wściekłego Spaślaka.
-Chodźmy. -Zlecił Harry i prowadząc mnie za rękę poszedł do drzwi. Gdy znaleźliśmy się już przy samym wejściu, odwrócił się ostatni raz do fanek i krzyknął:
-Przepraszam was, ale nie mam teraz czasu! Ale, kocham was!!! -I razem w końcu weszliśmy do domu.
Pati bardzo ucieszyła się z przyjazdu dziewczyn, ale jedyne co ją zmartwiło, to to, że musiała dorobić ciasto na naleśniki. Na szczęście nie była sama. Gdy zapoznałam dziewczyny z chłopakami i pomogłam im się rozgościć, razem z Gabi i Natalą pomogłyśmy Patrycji w smażeniu. Na początku trochę bałam się, że ktoś może kogoś nie polubić, ale okazało się wręcz przeciwnie. Kiedy wszyscy poznali już swoje imiona, nie obyło się bez śmiechu i zabawy mimo, że oni się jeszcze tak dobrze nie znali. Po zrobieniu naleśników, zabraliśmy się do jedzenia, ale z tym w ogóle nie było większego problemu, bo Niall zjadł prawie połowę tego, co nasmażyłyśmy. Wszyscy najedzeni, padliśmy bezwładnie na kanapę i fotele w salonie, bo z tego przejedzenia nie mieliśmy siły nawet po sobie posprzątać.
Wtedy razem z Pati powiedziałyśmy dziewczynom o ciąży, o związku Patrycji i Louisa, a także o tym, co łączy mnie i Harry'ego. Najbardziej zdziwiona wydawała się być Natala. A to wszystko dlatego, że gdy jeszcze moje życie wyglądało normalnie, gdy mieszkałam w Polsce i byłam z Mateuszem , ona zawsze śmiała się z moich marzeń, że Harry będzie kiedyś moim mężem. Teraz co prawda nie wiadomo jak to będzie, bo Hazz na razie jest tylko moim chłopakiem, ale i tak to jest już coś.
Za to Gabrysia bardziej ucieszyła się z wieści, ze zostanie ciocią i zaczęła skakać i piszczeć jak małe dziecko, a Niall po chwili dołączył do niej, bo bardzo chciał jej pokazać, jak głupio się zachowuje. Wtedy zaczęli się przedrzeźniać i droczyć, ale jak dla mnie, w tamtej chwili wyglądali przesłodko.
Nagle Liam'owi zadzwonił telefon i jak się okazało, dzwonił Paul. Powiedział, że jutro chłopcy mają spotkanie ze śmiertelnie chorą fanką, która na dodatek uwielbia Zyan'a i kazał jak najszybciej znaleźć zgubę.
Dziewczynka była bardzo chora, zostało jej niewiele czasu, a jej rodzice chcieli przed jej odejściem, spełnić jej wszystkie marzenia. Czyli to był dość ważny powód, żeby od razu próbować dzwonić do Piny.
Po wielu próbach, w końcu się udało. Liam dostał od niej adres i miał godzinę na przygotowanie się i dojechanie na miejsce. Bardzo tego nie chciał, ale w końcu zrozumiał, że nia ma innego wyboru i przygnębiony wyjechał.

                                                               OCZAMI LIAMA:

Nie chciałem tego robić.... Jakby to powiedział Harry "byłem za moralny", ale nic na to nie mogłem poradzić.
W drodze, biłem się z myślami. Chciałem zrezygnować, ale ta dziewczynka..... Paul mówił, że ma tylko 7 lat...... Musiałem......
Po pół godzinie drogi byłem już przed jej drzwiami. Miałem po nią przyjechać,a  potem mieliśmy jechać do jakiegoś hotelu, na imprezę, do restauracji, a na końcu miałem jej zapłacić. To był jej plan, ale mój wyglądał całkiem inaczej. Chciałem pogadać z nią już u niej w domu, dowiedzieć się gdzie jest Zayn i po prostu wyjść. Wiem, że to trudne, ale na prawdę wierzyłem, że mi się uda. Biorąc głęboki wdech, zapukałem do drzwi, które po chwili uchyliły się i zobaczyłem w nich, niższą ode mnie o głowę blondynkę. Miała piękne długie włosy i śliczne, brązowe oczy, który patrzyły na mnie z zaciekawieniem.
Szczerze mówiąc, nie wyglądała jak prostytutka, dlatego trochę się zdziwiłem i nie wiedziałem, co mam powiedzieć. Po prostu stałem, głupkowato się uśmiechając. Z tego co słyszałem, Pina ma 18 lat, czyli tyle co ja, ale ona wyglądała na młodszą.....
To wszystko wydawało się podejrzane.....

niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 16

-Matko! Ale jestem głodny! Normalnie jakbym przez miesiąc nie miał nic w ustach! Mhmmmm..... Mam ochotę na naleśniki!
-Dobra Horan, wiem do czego zmierzasz. Zrobimy wam razem z Carol naleśniki.
-Ej, bo będę zazdrosny! -Szepnął Louis na ucho Patrycji i przytulił ją od tyłu.
-Przecież powiedziałam "wam" a nie "tobie", więc nie masz o co słodziaku.
-A kiedy będą gotowe? -Zawołał Niall przerywając Pati i podskoczył jak małe dziecko.
-Jak nie będziesz przeszkadzać, to za pół godziny! -Wtrącił Harry powoli zbliżając się do mnie i złapał mnie w tali. Zaczął zbliżać swoje usta w stronę moich, ale zatrzymałam go kładąc palca na jego wargach.
-Muszę wam coś powiedzieć. -Wydukałam i spojrzałam znacząco na przyjaciółkę.
-Obie musimy wam coś powiedzieć. -Zakomunikowała i zabrała mnie z objęć Hazzy łapiąc za rękę.
-Tylko nie mówcie, że jesteście lesbijkami! -Przestraszył się Harry patrząc na nasze ręce z przerażeniem. Spojrzałyśmy po sobie i zaczęłyśmy się głośno śmiać.
-Nieee! Spokojnie, nie jesteśmy lesbijkami. -zapewniłam go i puściłam rękę Patrycji, żeby nie budzić więcej wątpliwości.
-Carol coś dzisiaj widziała i uważamy, że to dość ważne. -Dodała przyjaciółka, a na jej słowa cała czwórka zbiegła się w okół nas i zaczęła z przejęciem słuchać. -Mam zacząć, czy ty wszystko opowiesz?
-Ja powiem...... -Wzięłam głęboki wdech i w końcu odparłam. -Zayn był dzisiaj w domu.
-Co? Zayn wrócił?!
-Jest jeszcze?!
-Nic mu nie jest?!
-Tak, nic mu nie jest, ale nie ma go już w domu Lou. -Odpowiedziałam i spuściłam posmutniała głowę.
-To dlaczego go nie zatrzymałaś? My go potrzebujemy! Jest w zespole!
-Louis! Nie rzucaj się na nią, może miała powody? -Bronił mnie Hazz. -Prawda?
-Bądźcie przez chwilę cicho, to wszystkiego sie dowiecie!
-Dzięki Pati. -Uśmiechnęłam się i zabrałam sie do opowiadania.
Opowiedziałam im wszystko, ze wszystkimi szczegółami, nic nie pomijając. Jak go zobaczyłam z Piną, co robił, co mówił,a  także dlaczego go nie zatrzymałam. Powód był prosty. Nie słyszałam jak wychodził. Gdy skończyłam opowiadać, chłopcy byli bardzo zdziwieni takim przebiegiem wydarzeń.
-A może..... Może rzeczywiście założyłaś te słuchawki, a potem zasnęłaś i to wszystko ci się tylko śniło? - Zapytał cicho Liam.
-Jak nie wierzysz, to idź do pokoju Malika i zobacz jak wygląda. -Obroniła mnie Pati i objęła ramieniem.
-To znaczy, że nasz Maliczek ma sie dobrze, a my niepotrzebnie się o niego martwiliśmy..... -Stwierdził po chwili Harry. -Wiecie może ki była ta dziewczyna? Jakieś znaki szczególne? Wygląd, głos? Albo imie......?
-On ja nazwał Pina. -Opowiedziałam szybko. -Ja na początku nie wiedziałam kim jest, ale Pati powiedziała, że to najlepsza.......
-Dziwka w okolicy..... -Dokończył za mnie Harry. -Czyli my pracujemy, udzielamy wywiadów, spotykamy się z fanami i tłumaczymy go, że źle sie czuje, a on szaleje sobie po klubach, wydaje bezsensownie kase, a pijaną noc spędza z dziwką?! Tak nie będzie..... Ja mu na to nie pozwole. Jest naszym przyjacielem i musimy go jakoś przywrócić do pionu! Przypomnieć mu kim jest i jak bardzo jest ważny dla milionów dziewczyn, bo inaczej to może się źle skończyć!
-Masz rację Harry, musimy go znaleźć. -
-Dzięki Liam.
-Wiecie może jak można się skontaktować z tą Piną? Ona jedyna może mieć jakieś informacje na temat Zyan'a.
-A skąd niby Louis mamy to wiedzieć? My, a przynajmniej ja, z usług prostytutek nie korzystam. -Stwierdził Hazz i złapał mnie za rękę lekko się uśmiechając. -Ale założę sie, że wszystko można znaleźć internecie. Jak się dobrze poszuka, to wszystko można znaleźć.
-Ale chwila! Jak ją znajdziemy w tym internecie, to jakoś trzeba się z nią umówić i powiedzieć, że chce się zapłacić spora sumę za seks, a potem jakoś z niej wyciągnąć info o Zayn'ie. -Skapnął się Liaś i spojrzał znacząco na resztę. -Kto jest chętny?
-Na mnie nie patrz! Ja mam dziewczynę i dziecko w drodze! -Obronił się szybko Lou.
-Ja też! - Dodał Harry. -Więc zostajesz tylko ty, albo Niall. Oboje jesteście wolni.
-Ale Zayn też nie ma dziewczyny!
-No brawo Niall! Zayn nie ma dziewczyny, ale jak zamierzasz poprosić Zayn'a, o to, żeby umówił się z dziwką na seks,a  potem wyciągnął z niej jakieś info na temat Zyan'a?!
-W sumie to nie wiem Harry.......
-Dobra! Pomińmy głupie spostrzeżenie Horana! To kto jest chętny? Niall czy Liam?
-Ja mam dziewczynę!
-Na prawdę Niall? A kto to taki?? Lodówka?
-Skąd wiedziałeś? Chociaż myślę, że zdradza mnie z jogurtem, ale tego jeszcze nie jestem pewny, więc jeszcze jestem zajęty!
-No to wypadło na ciebie Liam! Jesteś wolny, więc nikt na tym nie pocierpi. -Stwierdził Lou i spojrzał na przestraszonego Liasia.
-Chłopaki.....Ale.....Przecież wiecie, że ja......Ja tak nie potrafię! Nie chcę......
-Przykro nam Liam, ale chyba nie masz wyboru. Wiemy, że Lodówka się nie liczy, ale popatrz na niego. Przecież on nie jest na takie coś gotowy psychicznie. On sobie nie poradzi, więc zostajesz ty. Zrozum......
-Niech będzie.... Wiem jakim dzieckiem jest jeszcze Niall, więc zrobię to. Znajdę ją, ale do niczego nie dojdzie. Jakoś z niej wyciągnę wszystko, bez rozbierania. -Zgodził się w końcu Li, chociaż było widać, ze był tym zachwycony. -Dlaczego zawsze to ja muszę ratować wszystkim dupy......-Powiedział sam do siebie i schował twarz w dłonie.
-No to skoro wszystko uzgodnione, to teraz można przejść do robienia naleśników, prawda?
-Tak Horan, już je robimy. -Uśmiechnęłam się i poczochrałam blondynkowi włosy. -Chodź Pati. -Zwróciłam się do przyjaciółki i razem poszłyśmy do kuchni.
Wyjęłyśmy wszystko co potrzebne i zabrałyśmy się do robienia obiecanych naleśników, a w tym czasie chłopcy poszli przebrać się w coś domowego. Kiedy miałyśmy już zacząć sparzyć, zadzwonił mi telefon. Wytarłam ręce o odebrałam.
-Carol? -Usłyszałam głos ze słuchawki.
-Co jest Gabi?
-Mogłabyś wyjść przed dom i powiedzieć coś ochronie, żeby nas wpuścili? Twierdzą, że jesteśmy napalonymi fankami i nie chcą dać nam wejść!
-Was nie chcą wpuścić? Z kim jesteś?
-Mówiłam, że niespodzianka! Złaź szybko, bo nie chce mi się tak tu sterczeć!
-Dobra, już schodzę! -Krzyknęłam i rozłączyłam się.
-Co jest? -Zapytała zdziwiona Pati smażąc pierwszego naleśnika.
-Gabi z kimś przyjechała! Musze iść je wpuścić! -Zawołałam zakładając buty i wybiegłam przed dom.

wtorek, 5 lutego 2013

Libster Award ;)

Na początku chciałam bardzo podziękować Anecie, dzięki której po raz trzeci zostałam nominowana xd Dziękuję kochana <3

1. Jak odkryłaś One Direction?
Łatwo i prosto. Przez Besty, na których ich widziałam, a potem obejrzałam WMYB i się zakochałam. :D
2. Od kiedy lubisz 1D?
Od tak na prawdę nie dawna, bo dokładnie od 02.04.12r. ;/
3. Ulubiona piosenka?
Oj, to jest trudne pytanie, gdyż wszystkie kocham, więc pozwolisz, że na to pytanie odpowiem tak: WSZYSTKIE! <33
4. Co cię skłoniło do założenia bloga?
Może po prostu miłość do pisania i niezwykła wyobraźnia xD
5. Lubisz żelki?
A kto ich nie lubi? hahah <3
6. Tymbark vs Frugo?
Lubię frugo, ale chyba pozostanę wierna Tymbarkowi :D Nie lubie zdradzać xD
7. Kogo najbardziej lubisz z 1D?
Kocham wszystkich, ale od zawsze miałam ogromną słabość do Hazzy <3
8. Lubisz koty?
Też pytanie! Ja je kocham! Można powiedzieć, że jestem kociarą, tak jak Hazz :**
10. Ile masz plakatów 1D?
O matko! Dużo xD Wybacz, ale nie chce mi się liczyć ;p Jestem na to zbyt leniwa :D
11. McDonald vs KFC?
ŻADNE! Nigdy nic innego nie jadłam stamtąd niż lody lub frytki. Po prostu nienawidze tamtego jedzenia i już! Bleeee!!!

Nominowane blogi:
http://onedirectionlife-opowiadanie.blogspot.com/
http://onedirection-opowiadaniebyklaraii.blogspot.com/
http://fefa-opowiadaniaoonedirection.blogspot.com/
http://1dopowiadania.blogspot.com/
http://onedirection-i-5-wariatek.blogspot.com/
To chyba wszystkie :D

Pytania:
1. O której najczęściej chodzisz spać w weekend?
2. Ulubione zespoły?
3. Najczęściej używane słowo?
4. Herbata vs Kawa?
5. Ulubiony członek 1D?
6. Jakie książki czytasz najczęściej?
7. Ulubiony film?
8. Jesteś Forever Alone?
9. Masz coś przeciwko Homoseksualiźmie?
10. Jakie masz teraz skarpetki na sobie?
11. Co robisz, gdy nikogo nie ma w domu?

No to tyle :D Jeszcze raz dziękuję :**