Z jednej strony, wydawało mi się, że kogoś zdradzałam, a przecież tak nie było. Nie miałam kogo zdradzić, bo nie miałam chłopaka. Nie miałam.......Harry'ego. A jednak czułam się jak ostatnia świnia.
Dobrze, może wróćmy do rzeczywistości.
Siedziałam sobie na górce w słoneczny dzień i całowałam się z w własnym przyjacielem. Zayn na prawdę świetnie całował, ale doświadczyłam już kilka pocałunków z Harrym i uwierzcie, Zayn nie był mu równy.
Po chwili poczułam, ze brakuje mi powietrza, dlatego w końcu oderwałam się od Malika. Znów spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami, przez co niemal natychmiast zarumieniły mi się dotąd blade, nieopalone policzki. Nie miałam pojęcia co mam mu powiedzieć, dlatego po prostu milczałam.
-Carol. . . . . . . . . Chyba się już domyślasz, prawda?
-Ale. . . . . . . Ale co się domyślam? -Pewnie mówiłam jak naćpana, ale wciąż nie ogarniałam tego, co się stało przed chwilą.
-Bo. . . . . . . . . . To wszystko zaczęło się w dnu, gdy cie poznałem. Na początku myślałem, że to zwykłe zauroczenie, że minie, ale ono nie mijało, tylko stawało się coraz silniejsze. A potem gdy widziałem cię z Harrym, robiłem się cholernie zazdrosny. Ale widziałem, że jesteś z nim szczęśliwa, i że się kochacie, więc nie chciałem tego psuć. Dlatego nic ci nie powiedziałem. A później go zostawiłaś, a on płakał i cierpiał,
wszyscy go pocieszaliśmy. Chciał do ciebie jechać, walczyć o tę miłość, ale mu zabroniliśmy. Tłumaczyliśmy, że ty tego chcesz, a przecież dla niego, najważniejsze było twoje szczęście. A następnie poznał Sam i ponownie się zakochał. Są teraz szczęśliwi. I. . . . . . . . . . Carol, ja wiem, ze ty go cały czas kochasz, ale myślę, że teraz jest już za późno. Więc chyba teraz ty powinnaś pozwolić mu odejść, być szczęśliwym z Sam, tak jak on ci na to wcześniej pozwolił.
A ja. . . . . . . Ja cie kocham Carol, dlatego zostaw Harry'ego i. . . . . . . . . . . I spróbujmy być razem. . . . . .
Proszę, dajmy sobie jedną szanse. . . . . . . . . . -Powiedział cicho i lekko się zarumienił.
To co powiedział, było przeurocze i niestety prawdziwe. Kochałam Harry'ego (tylko skąd skubany o tym wiedział???) ale powinnam pozwolić mu być szczęśliwym, zapomnieć o nim i zacząć wszystko od nowa. Powinnam na nowo się zakochać i zapomnieć o nietrafionej miłości. tak jak zrobiłam to z Mateuszem.
I chyba idealna okazja trafiła się teraz, z Zaynem. Po dłuższej chwili przemyśleń, w końcu powiedziałam:
-Zayn. . . . . . . . -Na chwilę przerwałam. - Masz racje. Powinniśmy spróbować. -Zaśmiałam się. Na moje słowa, Zayn zrobił wielkie oczy. Chyba nie mógł uwierzyć w to co powiedziałam.
-Na. . . . . Na prawdę??? Chcesz. . . . . . . chcesz spróbować? Ze mną?
-Myślę, że tak. -Uśmiechnęłam się i pierwszy raz w życiu, pocałowałam zdziwionego Malika. Pierwszy raz, bo wcześniej, to on mnie pocałował.
Chłopak bez dłuższego namysłu, odwzajemnił mój pokraczny pocałunek, p czym słodko się zaśmiał.
-Jeeeej! Ile razy wyobrażałem sobie ta chwilę. . . . . . . . . Ale nigdy nie myślałem, ze to się w końcu stanie. Że odważę się i wszystko ci powiem. A już na prawdę nie myślałem, że mnie pocałujesz! -westchnął i objął mnie ramieniem.
-Czyli co? Oficjalnie jesteśmy razem?
-Chyba tak. -Odparłam i przytuliłam się do niego.
-Boże! No to może pójdziemy do chłopaków i powiemy im, ze jesteśmy parą?
-Możemy iść. . . . . . -Westchnęłam i z pomocą Malika wstałam z górki.
Wracaliśmy spacerkiem, trzymając się za ręce. To takie śmieszne. Wyszłam z domu z przyjacielem, a wróciłam z chłopakiem. Na dworze dalej było gorąco, a słońce wciąż przygrzewało.
Wracaliśmy spokojnie, bo nigdzie nam się nie spieszyło. To wyjście na górkę, miało pomóc mi zapomnieć o tym wszystkim co mnie martwi. I na prawdę zapomniałam. Droga zajęła nam ok. 15 minut.
Weszliśmy po cichu do domu, gdzie zobaczyliśmy czwórkę przyjaciół siedzących, gadających, śmiejących się i słuchających muzyki. Było to Niall, który wżerał chipsy, Liam, Harry i Sam. Na początku chciałam puścić rękę Zayna, ale kiedy on złapał ją mocniej, zrezygnowałam. Podeszliśmy do nich, trzymając się za ręce. Pierwszy zauważył to Horan i nie dając nam nic powiedzieć, zapytał :
-Czy my o czymś nie wiemy? -I spojrzał na nasze splecione palce. Przez swoje pytani, zwrócił też uwagę reszty. Podeszliśmy bliżej, tak żeby każdy nas dobrze widział. Siedzący obok Sam Harry, patrzył raz na nas, raz na nasze palce. Jego oczy nie świeciły radością, tylko racze. . . . . . Smutkiem? Żalem? Tylko, że on przecież miał dziewczynę, więc jego zachowanie było trochę dziwne.
-My. . . . . Jesteśmy razem. -Oświadczył wesoło Zayn.
Na te słowa, każdy zareagował inaczej. Niall przestał nagle wżerać chipsy, Liam popatrzył na nas zdziwionymi oczami, a Harry? Przestał wykonywać jakąkolwiek czynność, a później jeszcze raz na nas spojrzał i spuścił wzrok. jako pierwsza, rzuciła się na nas Sam. Wyściskała nas na wszystkie strony, a przy tym śmiała się i gratulowała.
-Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że jesteście razem! Gratuluje wam i życzę szczęścia! -Uścisnęła nas jeszcze raz i usiadła z powrotem obok Harry'ego.
-Nie cieszycie się? -zapytał zdziwiony Malik.
-Cieszymy, tylko potrzebowaliśmy chwili, żeby to do nas dotarło. Nie no kochani, po prostu wow. Osobiście trzymam za was kciuki! -Uśmiechnął się Liam, a zaraz za nim dołączył Niall.
Tylko Harry nic nie mówił, nie reagował. Dopiero po chwili ciszy, uśmiechnął się sztucznie i powiedział, że życzy szczęścia. Miałam nadzieję, ze się ucieszy, ale wiem, że tak nie było.
-Słuchajcie, bo tak sobie pomyślałem, że skoro teraz ja i Carol jesteśmy razem, to może spalibyśmy w jednym pokoju? Co ty na to skarbie? -Zapytał pełen radości Zayn.
-Pewnie! To świetny pomysł! -Zawołałam.
-No to w takim razie, przeniesiemy dzisiaj twoje rzeczy do mnie. A i chłopcy, moglibyście mi pomóc znieść ze strychu tą wielka szafę? Przyda się u nas w pokoju. to jak, pomożecie?
-Jesne, tylko może lepiej chodźmy teraz, bo potem jestem umówiony z. . . . . . . . .Przyjaciółką -Odpowiedział pogodnie Liam i znacząco na mnie popatrzył. Wiedziałam o co chodzi, o Danielle.
-Przyjaciółką? Stary, nie chce się wtrącać, ale jest wieczór. Co wy chcecie robić? Iść do klubu? -Zdziwił się Zayn.
-Tak, z przyjaciółką. I nie idziemy do żadnego klubu, tylko ona przychodzi do nas, znaczy do mnie. Robimy sobie taką, noc filmową.
-A co ty się tak tym interesujesz, Zayn? Nawet jeżeli umówili się na seks, to to raczej nie twoja sprawa! -Warknął Harry.
-Dobra Harry, uspokój się. Przecież nic nie zrobiłem. -Uspokajał go Zayn.
-No to się nie czepiaj! Jakoś nikt się ciebie nie pyta, po co chcesz mieć jeden pokój z Carol, bo i tak wszyscy wiemy co chcecie robić!
-Harry! My nic nie będziemy robić! -Broniłam się od podejrzeń Hazzy.
-Jakoś mnie to mało interesuje. Róbcie sobie co chcecie, ale nie proście mnie o pomoc, bo nie zamierzam targać jakiejś szafy, tylko po to, żeby wam było wygodniej! -Wrzasnął i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Nie wiem dlaczego tak się zdenerwował, przecież Zayn nie powiedział nic złego.
-Przepraszam was za niego. Lepiej do niego pobiegnę. -Stwierdziła Sam i wybiegła za Harrym z domu.
OCZAMI SAM:
-Harry! Harry uspokój się! Co ci się stało?! -Zapytałam i objęłam idącego Harry'ego. -O co ci chodzi? Dlaczego nie cieszysz się, że oni są razem, nie chcesz im pomóc? Dlaczego się tak denerwujesz, Harry?!
-Ja? Przecież się cieszę, powiedziałem im to. A nie chcę im pomagać, bo. . . . . . . . . . Czekaj, przecież miałem cie odprowadzić do domu, prawda?
-To prawda, ale nie musieliśmy iść teraz. Skarbie, co się z tobą stało? Kiedy cię poznałam, byłeś całkiem inny! Byłeś szczęśliwy, wesoły, kochany i pomocny. . . . . . A potem gdy przyjechała Carola zacząłeś się dziwnie zachowywać. Mniej miłych słówek, mniej czułości. . . . . . . . A teraz? Ona związała się z twoim przyjacielem, powinieneś się cieszyć, a co robisz? Nie okazujesz radości, nie chcesz im pomóc i jeszcze wrzeszczysz na nich. O co chodzi, Harry? Jestem w końcu twoją dziewczyna, powinnam wiedzieć, jeżeli coś się stało. -Po tych słowach, chłopak na chwile stanął i złapał mnie za ręce. Westchnął głośno i powiedział:
-Dobrze, masz rację. Powinnaś wiedzieć. Przepraszam. . . . . . .
-To teraz powiedz mi wszystko, co powinnam wiedzieć.
-Mówiłem ci już jak ja poznałem. Stało się to w dość nietypowy sposób. Pocieszałem ja na moście. . . . . . .
I ja. . . . . Zakochałem się. Na prawdę się zakochałem. Na początku byłem szczęśliwy, bo myślałem, że ona czuje to damo, ale potem mnie zostawiła, a chłopcy kazali mi o niej zapomnieć. Byłe w rozsypce. I wtedy poznałem ciebie i pomyślałem, że to dobra okazja, by wymazać ją z pamięci. Polubiłem cię, zostaliśmy para, a petem ona wróciła i teraz jest z moim przyjacielem. To jeszcze do mnie nie dotarło i nie potrafię na razie na nich patrzeć. . . . . . . . Ale to pewnie minie. Dlatego proszę cię, nie wracajmy do tego, bo mi jest na prawdę bardzo ciężko, zrozum. . . . . -Powiedział po cichu i wtedy właśnie wszystko zrozumiałam.
-Ty ja dalej kochasz Harry. . . . . . . I jesteś zazdrosny o nią, bo jest z Malikiem, a to twój przyjaciel. Harry, ja nie chcę stać pomiędzy wami. Wiem, że nigdy mnie nie pokochasz tak, jak kochasz Carol. . . . . . . . . . .
-Sam, proszę cię. Bądźmy dalej razem i nie wracajmy do przeszłości. Chce zapomnieć. . . . . . . . . -Wyszeptał i pocałował mnie. Następnie złapał mnie za rękę i szliśmy w ciszy w stronę mojego domu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW końcu dodałaś ten 7 Rozdział!!!! Kocham cię wariatko!!!! Wiedziałam, że on tak zareaguje!!! Czekam na następny (choć pewnie znów mnie pomęczysz i za szybko go nie zobaczę). Kocham cię Karol! (Napisałam poprzednio komentarz o takiej samej treści, ale wskoczyły 2, więc jeden usunęłam i jak się okazało 2 się usunęły) :) KOCHAM CIĘ!!!! <3
OdpowiedzUsuńale karolinka ciebie nie kocha !!!!! ona ciebie nie lubi nawet !!!!!!!
Usuńco ty się kurwa tak przymilasz do karoliny?! zgadzam się z pauliną, ona nawet ciebie nie lubi, a co dopiero kocha ;/
UsuńSuper jutro chce widzieć następny rozdzialik to nie proźba to rozkaz zrozumiałaś ?? Lovciam cb ty moja wariatko <333 ~ Patka
OdpowiedzUsuńAwwww.... Zarol <3 Ale Harol i tak lepsza! Karol i Harry będą razem, tylko jeszcze o tym nie wiedzą ;3 Wkurzony Harry... feel like bad boy xd Hahahaha :D Niall.....mhmm...seksiak *_* (Hah, wiem że nie na temat, ale musiałam o nim napisać! <3) Dodawaj szybko następny rozdział, kocie!
OdpowiedzUsuńP.S.
Maksiu....wiesz,że..... KOCHAM CIĘ NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE? <3
P.S.2
Zenusiu....wiesz,że.... CIEBIE TEŻ KOCHAM NAJBARDZIEJ NA ŚWIECE? <3
Dodaaj szybko koleejny rozdziaał . <33 ; D proszęę !
OdpowiedzUsuńSuuper. Proszę o następny <33
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? : cc ♥
OdpowiedzUsuń