-Co jest? Czemu masz taką zdziwioną minę?
-A nic. Po prostu dostałam dziwną wiadomość i się zdziwiłam, ale nie ważne. To za ile przyjedzie ta pizza? -Zapytałam.
-Powinna być do 30 min. -Uśmiechnął się i usiadł koło mnie, obejmując mnie ramieniem. Zaczęliśmy gadać i śmiać się, wspominając to, jak się poznaliśmy.
-A właśnie. Prawie o tym zapomniałam. Jaka tam ci się układa z Irene? Wybaczyła ci?
-Tak, na szczęście tak. Teraz mieszkamy razem i razem zajmujemy się Maluchem. Irene zastępuje mu matkę, świetnie się razem dogadują. A ona traktuje go jak syna. -Odparł radośnie Mark. Gadaliśmy o wszystkim, a pół godziny później, pałaszowaliśmy pizzę. Przez cały czas myślałam o moim spotkaniu, które się zbliżało. Trochę się denerwowałam. Kiedy dochodziła już godzina spotkania, nie chciałam ich wszystkich zostawiać, ale musiałam. Dlatego powiedziałam, że wychodzę i, że niedługo wrócę. Założyłam płaszcz, szalik, czapkę i rękawiczki i kiedy chciałam już wyjść, w drzwiach zatrzymał mnie Harry.
-Carol, wszystko w porządku?
-Taaak, spokojnie. Po prostu chcę się przejść.
-Mogę pójść z tobą, dla towarzystwa. -Stwierdził i zaczął się ubierać.
-Nie, Harry........ Jaa, chcę być sama. Nie zrozum mnie źle, ale na prawdę chcę trochę pomyśleć.
-No dobra. Nie będę nalegał, ale uważaj na siebie i odbieraj telefon, dobrze?
-Dobrze. No to paa! -Zawołałam i dałam mu buziaka w policzek.
Przywitał mnie chłodny powiew wiatru. Spojrzałam na zegarek. Miałam dokładnie 10 min. na dojście do parku, czyli tyle ile potrzebowałam. Szłam spokojnie, cały czas zastanawiając się, po co ona chce się ze mną spotkać i o czym chce rozmawiać? Doszłam do celu na czas, a Clover już na mnie czekała. Przywitała mnie chłodnym spojrzeniem i powiedziała:
-Cześć.
-Cześć. -Odpowiedziałam bez większego entuzjazmu. -Słuchaj, nie wiem po co się spotykamy, ale streszczaj się, bo ja nie mam za dużo czasu.! -Dodałam szybko.
-Dobrze, to zajmie tylko chwilę. Wiem dlaczego się śpieszysz.
-Nie rozumiem...............
-Śpieszysz się pewnie do Harry'ego, żeby go dalej okłamywać i robić mu nadzieję.
-CO?! -Wrzasnęłam.
-Nie oszukuj mnie. Ja i tak znam prawdę. I nie rozumiem jak możesz mu coś takiego robić? Robisz mu nadzieję, niepotrzebnie. I wesz, że on cię kocha. I to bardzo, a ty to wykorzystujesz. Okłamujesz go, mówiąc, ze coś do niego czujesz. Masz chłopaka i mam nadzieje, że o tym pamiętasz. A rozkochując w sobie Hazzę, nie tylko robisz mu nadzieję, ale też łamiesz serce swojemu chłopakowi. Zdradzasz go. Pewnie się nad tym nawet nie zastanowiłaś, ale każdy czyn niesie za sobą jakieś konsekwencję i ty za to kiedyś zapłacisz. Jesteś zwykłą dziwką bez uczuć. Rozkochujesz w sobie facetów, a potem porzucasz. Ja już znam ten typ...................
-O czym ty mówisz? -Przerwałam.
-Nie udawaj. Wiem jaki jest twój cel, ale nie pozwolę ci do niego dojść. Nie pozwolę ci zranić Harolda. Dlatego lepiej zjeżdżaj do tej swojej zasranej Polski, do swojego chłoptasia,a Hazzę zostaw w spokoju. Pozwól mu się szczęśliwie zakochać i być szczęśliwym. Miej w sobie choć trochę godności i po prostu zostaw go. Wracaj tam skąd przyszłaś i pozwól mu zapomnieć o tak beznadziejnym epizodzie w jego życiu. Daj mu spokój. Odwal się od niego i nie zbliżaj się więcej do niego. Nie chcę, żeby przez ciebie cierpiał, dlatego nie przeszkadzaj mi w tym i zniknij z jego życia, raz na zawsze! Ja naprawdę nie chcę mieć wrogów, ale ty działasz mi na nerwy. Przyjechałaś sobie tutaj, rozkochałaś w sobie Hazzę mając chłopaka, teraz robisz mu nadzieje, a potem złamiesz mu serce. Ja ci na to nie pozwolę, dlatego odwali się od niego zwykła dziwko, dobrze? -Zakończyła swój monolog pytaniem, a mi zachciało się płakać. Zrozumiałam, ze ona miała rację. Byłam zwykłą dziwką, łamaczką serc. Nie pomyślałam o tym..................
-Chyba..................Chyba masz rację, dlatego zrobię tak jak mówiłaś.................-Westchnęłam i wybuchnęłam płaczem. Nie chciałam już dłużej słuchać tego, jak mówi cała prawdę o mnie, dlatego po prostu uciekłam. Biegłam chwile i płakałam, aż w końcu usiadłam na jakiejś ławce i zaczęłam myśleć:
"Ona miała rację. Całkowitą rację. Pytanie tylko, co ja mam teraz zrobić? przede wszystkim muszę go zostawić w spokoju, dlatego wrócę do rodziców. Przeprowadzę się. I muszę mu wszystko powiedzieć, przeprosić.............."Wyjęłam z kieszeni chusteczkę i wytarłam nos i oczy,a następnie ruszyłam w stronę domu. Droga trochę mi zajęła, ale gdy tylko weszłam, poszłam od razu do swojego pokoju i spakowałam swoje rzeczy. Kiedy pakowałam moją torbę ze skarbami, wypadł stamtąd woreczek z białym proszkiem. Na początku chciałam go schować, ale przecież nie byłam już grzeczna, byłam okropna. Dlatego zażyłam resztę wcześniej napoczętego proszku i woreczek po nim wyrzuciłam. Tak jak poprzednio, poczułam się lepiej.
Kiedy byłam już spakowana, wysłałam tylko smsa do rodziców, że wracam i zeszłam z walizką na dół. Na kanapie siedział tylko Hazz i Nialler. Najwidoczniej nasi goście już poszli.
Stanęłam przed nimi z walizką i chciałam wszystko powiedzieć, ale Harry mnie wyprzedził.
-Wyprowadzasz się? -Zapytał z żartem.
-Tak. -Oparłam poważnie. -Harry................ Ja nie mogę cię oszukiwać. Po prostu nie potrafię. Ktoś mi dzisiaj uświadomił, ze robię źle, dlatego wracam do rodziców.
-Ale jak to? -Zapytał przerażony Harry i wstał natychmiast z kanapy.
-Tak to. Po prostu się wyprowadzam. Musisz o mnie zapomnieć Harry.............
-Ale.................. To co jest między nami............... Nie możemy tego zmarnować!
-Właśnie, jest coś między nami, a nie powinno. Mam chłopaka Harry i wracam do niego w wakacje. Nie chcę żebyś cierpiał, dlatego moja wyprowadzka dobrze ci zrobi. To dla twojego dobra. Dla dobra nasz wszystkich. -Skierowałam ostatnie zdanie do Nialla.
-Ale Carol, jesteś dla mnie, dla chłopaków jak sistra! A dla Harry'ego................. Dla niego jesteś całym życiem! -Wtrącił się Blondynek.
-A nie powinno tak być. Niall, nawet nie wiesz jak ja was wszystkich kocham,a le trzeba to skończyć............................. Przepraszam...................... -Powiedziałam i zaczęłam płakać. Nie chciałam tego robić, ale musiałam. Ja ich kochałam jak braci, a Harry............. Zakochałam się, ale................... To nie powinno się zdarzyć. Dlatego musiałam się wynieść. Najpierw rzuciłam się na Nialla, a potem na Hazzę. Kiedy go przytulałam, szepnął mi na ucho: " Carol, kocham cię. Na zawsze............."
Oderwałam się od nich i stając w drzwiach powiedziałam, żeby pożegnali ode mnie resztę. Harry krzyczał, żebym została, żebym tego nie robiła, ale Niall wiedział (a raczej domyślił się, słodziaczek), że musiałam tak zrobić i trzymał go i pocieszał, kiedy Harry płakał. Płakał przeze mnie. Ale gdybym została, płakałby bardziej.
Zamknęłam za sobą drzwi i jednocześnie, zamknęłam pewien etap w swoim życiu. Zaczęłam płakać, po raz kolejny tego dnia, ale czułam, że robiłam dobrze chociaż było to wbrew mojej woli..................
5 kom. = 24 rozdział xD
Jakiś smutaśny ten rozdział ;( Daj mi namiary na tą Clover! :D Czekam na następny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńBlagam o jeszcze nastepny dzis.. tak, tak wiem masz wlasne zycie itd. ale ty nawet nie wiesz jak cie kochamy Ps. tak wgl dodalabys moze swoje zdjatko?
OdpowiedzUsuńLepiej, żebyś nie wiedziała jak wyglądam xD
UsuńAle jeżeli będzie więcej chętnych, to dodam jakieś <3
Dzięki <33333
tak dawaj dawaj dawaj *_* pokaz nam sie piekna niewiasto ;D
UsuńPOPIERAM .!!
Usuńhttp://onedirection-famous-fanfiction.blogspot.com/
ZAPRASZAM KOMENTUJCIE
No właśnie! Daj swoje zdjęcie <3 Przy okazji, jest już grubo ponad 5 komentarzy, daaawaj TERAZ następny rozdział! Czekam ;**
UsuńTo w takim razie, dodam jutro jakieś zdjęcie :P
UsuńDziękuję za komentarze, nawet nie wiecie jak wiele to dla mnie znaczy <3
Ja myślałam, że nikt mojego bloga nie czyta :)
Jesteście straaasznie kochane :*
czytam i czytam i ten blog robi się coraz bardziej zajebisty! Zazwyczaj jest tak, że jak jest dużo rozdziałów to blog robi się nudny, ale TU TAK NIE JEST!!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam do sb, może skomentujesz zależy mi na szczerej opinii http://be-happy-every-day-and-night.blogspot.com/
O mamomamomamo! Ale świetny! *_* Nie mogę doczekać się następnego rozdziału! Szczerze? Niech Carol będzie z Harrym! Oooo to by było cudowne! buziaki;**** czekam z niecierpliwością na następny!
OdpowiedzUsuńhttp://onedirection-famous-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM KOMENTUJCIE
Smuutny ten rozdział ; < Czeekam na następny : D <333
OdpowiedzUsuńmamo tak wytrwale czekałam na twój rozzdział i pojawił się ! wywołałaś mi nim uśmiech jak na twarzy u pięciolatka, który dostaje czekoladę :D hah ale porównanie , to co piszesz jest świetne :) @dominikad252
OdpowiedzUsuń\ŚWIETNY JAK ZWYKLE I TYLE W TEMACIE :D sorry ale nie mam czasu sie rozpisywać ;pp
OdpowiedzUsuńKocham Cię. ;P
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie ;P